27 marca 2011

Filozofowanie cz. 3 z 3

Jeśli nie jesteś wrażliwy, nie cierpisz tak bardzo, pragniesz po prostu kochać i być kochanym, nie obchodzi Cię prawda, przestań walczyć i zaakceptuj świat głupców, stań się jednym z nich. Spełniaj swoje potrzeby: prokreacja, wypróżnianie, jedzenie, hobby (jeśli masz jakieś). Bądź szczęśliwy.
Jeśli jednak zależy Ci na czymś innym... kobiecie, która Cię zrozumie, ludziach, którzy zrozumieją wszystko, wszyściutko..! oj… życie będzie Ci dawkować niewyobrażalne cierpienia aż w końcu doprowadzisz do ostatecznej destrukcji swojego organizmu chociażby przez samobójstwo. Zostaniesz wykluczony ze środowiska (i słusznie).

Istnieją takie rośliny, których nie da się uleczyć, bo od początku są chore. Jeśli spróbujesz dać im lekarstwo, nawóz, światło, wodę - zwiędną. Tak jest właśnie z naszym przegniłym światem. Spróbuj go uleczyć, a rozpadnie się w proch. Dowie się jak to jest być zdrowym, ale na chwilę przed śmiercią pomyśli, że lepiej było nie wiedzieć, żyć w błogiej nieświadomości, a natura niech załatwia sprawy.

Boże. Milcząca naturo, ktokolwiek - jeśli istniejesz, wiedz, że stworzyłeś najpiękniejszy najobrzydliwszy kwiat. Fascynujący, niezwykle złożony organizm mieniący się tryliardami zależności i uwarunkowań. Jesteś najbardziej chorym skurwysynem! Żeby wpierdolić w to lśniące łajno ludzi i okłamać ich, że są wolni! Aż drżą mi dłonie nad klawiaturą, gdy próbuję ogarnąć skalę tego geniuszu.

Biada wam, którzy przeczytaliście ten post i od tej chwili będziecie patrzeć na świat przez nowy pryzmat. Niechybnie rozdziobią was kurwy, wrony…
Autor Anonimowy

Brak komentarzy: