31 sierpnia 2010

To miejsce

Mam takie ulubione miejsce, gdzie lubię chodzić. Nigdy się nie zatrzymuję. Zawsze podążam do przodu, po to by w pewnej chwili zawrócić. Idę tam, aby myśleć o niebycie. Nigdy nie wiem dlaczego ta myśl pcha mnie akurat w to miejsce. Może tam właśnie kończy się świat, zaczyna się nicość? Mijam drzewa rozłupane przez pioruny, wdycham zapach tajemniczej przestrzeni. Jest pełna śmiertelnych wrażeń moich zmysłów. W trawie czają się pomyleńcy, którzy rękoma próbują zasłonić Słońce. Za drzewami chowają się ludzie łaknący krzyku przerażenia. Każdy zakręt kryje śmierć w męczarniach. Pomimo świadomości upiorności tego miejsca lubię spokój, który mnie ogarnia gdy tam przebywam. Nieodparte przeświadczenie, że ja też się tam znajdę próbuje mnie oswoić. Nie bronię się zdziwiona tą perspektywą. Może kiedyś będę chciała zabrać Słońce wołając, że to tort pomarańczowy? Przeznaczenie nie chce zdradzić tajemnicy tych, którzy każdej nocy oblizują palce po zjedzonym Księżycu, zagryzionym kawałkiem importowanej zorzy.
Widziałam też zdesperowanych przerażeńców nerwowo szukających zagubionego w trawie zrozumienia rzeczywistości. Żadne z nich nie ma własnego grobu, a przynajmniej nikt o nim nie wie. Nigdy nie ma dla nich płomyka świecy, główki kwiatu. Gdy żyli nikt nie im nie chciał przynieść pociechy, podać ciepła pomocy.
Byli tacy jak teraz - niewidocznie nieśmiali. Gdy będzie koniec świata odnajdą to czego szukają, zaspokoją swe pragnienia. Ożyją.

08 sierpnia 2010

Wolność

Wolności nie lubią trzy kategorie ludzi. Pierwszą stanowią ci, którzy pragną równości. Przekonani, że jak ktoś ma gorzej, to dlatego, że ktoś inny go pozbawił jego części. Ktoś tarci, bo ktoś inny zyskuje. Prosta gra o sumie zerowej. Ale miłośnicy równości mają pełne usta "wolności, równości i braterstwa", i albo nie wiedzą, albo udają, że nie wiedzą, iż wolności i równości pogodzić nie można. Dlaczego wybierają równość, a nie wolność to osobne pytanie.
Drugą kategorię tworzą ci, którzy boją się odpowiedzialności. Wolą więc być w sytuacjach konieczności, bo ona - jak złudnie sądzą - od odpowiedzialności ich uwalnia. To ci, którzy powtarzają, że tylko wykonują rozkazy.
Trzecią kategorię ludzi niechętnych wolności stanowią miłośnicy porządku, najlepiej porządku koszarowego - musztra, rzeczy w kostkę i tym podobne. Porządek zapewnia im kontrolę, a kontrola jest narzędziem przewidywania. Wiesław Myśliwski w Traktacie o łuskaniu fasoli  przypomina: "(...) człowiek wolny jest nieprzewidywalny. Nie tylko dla innych. Przede wszystkim dla siebie". A nieprzewidywalny dla miłośnika porządku niegodny jest zaufania. To wydaje się kluczowe. Wolności nie cierpią ci, którzy nie ufają innym.

Wiesław Łukaszewski