06 lipca 2008

"Zobacz! Oto ludzie są niby pod ziemią, w jaskini. Do jaskini prowadzi wejście zwrócone ku światłu. W niej oni siedzą od dziecięcych lat w kajdanach, przykuci tak, że mogą patrzyć jedynie na ścianę przed sobą. Z tyłu pada na nich światło ognia, a pomiędzy ogniem i ludźmi przykutymi biegnie mur. Zobacz, jak wzdłuż tego muru inni ludzie noszą rozmaite przedmioty, posągi i zwierzęta z kamienia i drzewa. Jedni, co je noszą, mówią, a inni milczą. Dziwny to obraz i kajdaniarze osobliwi, a jednak podobni do nas. Czy myślisz, że widzą cos więcej niż teatr poruszających się cieni, które ogień rzutuje na ścianę jaskini? A słysząc głos, myślą, że to mówi cień, który widzą. Zatem wszyscy ci ludzie uważają za prawdziwe tylko cienie przedmiotów. I wyobraź sobie, co by się stało, gdyby ktoś został rozkuty i kazano mu wstać i obrócić się. Wówczas poprzez migoczący blask ognia patrzyłby na przedmioty, których wcześniej tylko cienie oglądał. A gdyby go siłą wywleczono po kamieniach ku wyjściu, aż na światło słońca, czy nie cierpiał by i nie skarżył się, że go wloką i oślepiony jasnością, nie mógłby nic widzieć. Jego oczy musiały by się przyzwyczaić. Najpierw zobaczył by cienie, potem odbicia w wodzie ludzi i przedmiotów, potem niebo nocne, a dopiero na końcu mógłby patrzyć w słońce. Czy ten, co na światło wyszedł i nauczył się patrzyć na słońce, nie czułby się szczęśliwy, że ogląda prawdziwy świat? A gdyby przypomniał sobie tych, co zostali w jaskini, czy nie litowałby się nad nimi i nie chciał im opowiedzieć o prawdziwym świecie? Zapewne postanowiłby do nich wrócić, aby ich przekonać, że cienie na ścianie są tylko niewyraźnym odbiciem. Lecz nikt z siedzących w jaskini by mu nie uwierzył. Wszyscy wskazywali by na skalną ścianę i powtarzali, że istnieje tylko to, co tam widzą. A gdyby ów człowiek upierałby się przy swoim, w końcu pewnie by go zabili. Lecz prawdy zabić nie można. Wychodzenie pod górę i oglądanie tego, co znajduje się wyżej, jest wznoszeniem się duszy do świata myśli."

Platon