04 stycznia 2011

Film

Każdy kto zmienia swoje życie pod wpływem jakiegoś filmu musi być słabą jednostką bez własnego zdania. Jaką to trzeba być ofiarą żeby do filmu dorabiać jakieś teorie o zmuszaniu do refleksji i głębokim przekazie? Przecież film to element rozrywki i chuj mnie strzela jak słyszę, że "Piła" to szmira bo same flaki i krew. Nie skurwysynu, że Incepcja zmusiła cię do refleksji wcale nie oznacza, że jesteś lepszy. Jesteś pojebany bo normalnego człowieka nie trzeba zmuszać do przemyśleń, normalny człowiek robi to na co dzień, a nie po obejrzeniu filmu.
 
Anonimowy

Brak komentarzy: