12 lipca 2009

Sila modlitwy

Kiedy lokalny kościół dowiedział się, że w jego małym miasteczku ma powstać nowa tawerna, rozpoczęli kampanię ulotkową i regularne modlitwy, aby zablokować otwarcie. Prace postępowały bez zakłóceń aż do nocy przed otwarciem, kiedy to w trakcie wielkiej burzy piorun uderzył w bar i ogień spalił go całkowicie. Ludzie z kościoła byli całkiem zadowoleni z siebie do czasu, gdy właściciel oskarżył ich o to, że są odpowiedzialni za zniszczenie budynku, czy to bezpośrednimi czy pośrednimi akcjami czy środkami. W sądzie, kościół gwałtownie zaprzeczył jakiejkolwiek odpowiedzialności czy związku ze zniszczeniem budynku. Kiedy przyszło do wyciągania wniosków, sędzia spojrzał w papiery i skomentował:
"Nie wiem jeszcze jaką podejmę decyzję, ale z dokumentów wychodzi na to, że mamy właściciela baru, który wierzy w siłę modlitwy i całą kościelną kongregację, która w nią nie wierzy!"

Brak komentarzy: