05 lipca 2009

E-mail

Pewien bezrobotny starał się o stanowisko sprzątacza w Microsoft. Dyrektor personalny przyjmuje go i każe zaliczyć test (zamiatanie podłogi), po czym stwierdza :
- Jest pan przyjęty, proszę podać mi swój e-mail, a ja prześlę formularz do wypełnienia, oraz datę i godzinę, na którą ma pan się stawić w pracy.
Zrozpaczony człowiek odpowiada:
- Nie mam komputera, ani tym bardziej e-maila.
Wtedy personalny mówi mu, ze jest mu przykro, ale ponieważ nie ma pan e-maila, wiec wirtualnie pan nie istnieje, a ponieważ pan nie istnieje, wiec nie może dostać tej pracy. Człowiek wychodzi przybity, w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma zrobić. Przechodzi koło supermarketu. Postanawia kupić dziesięciokilogramową skrzynkę pomidorów. Potem chodząc od drzwi do drzwi sprzedaje cały towar po kilogramie i w ciągu dwóch godzin podwaja swój kapitał. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60$ w kieszeni. Uświadamia sobie, że w ten sposób może z powodzeniem przeżyć. Wychodzi z domu coraz wcześniej, wraca coraz później i tak każdego dnia pomnaża swój kapitał. Wkrótce kupuje wóz, później ciężarówkę, a po jakimś czasie posiada całą kolumnę samochodów dostawczych. Po pięciu latach mężczyzna jest właścicielem jednej z największej sieci dystrybucyjnej w Stanach. Postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i wykupuje polisę ubezpieczeniową. Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polisę i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mógł wysłać mu propozycję kontraktu. Mężczyzna mu odpowiada, że nie ma e-maila.
- Ciekawe - mówi agent - nie ma pan e-maila, a zbudował pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonałby gdyby go pan miał!
Mężczyzna zamyślił się i odpowiada:
- Byłbym zamiataczem w Microsofcie...

Brak komentarzy: