13 czerwca 2007

Banton

Euforia jest bardzo uzależniająca. Nawet w małych dawkach. Euforia jest legalna w Banton. Odwyk od Euforii powoduje uszkodzenia i śmierć. Wszyscy odpowiedzialni obywatele powinni unikać narkotyku za wszelką cenę i pozostać w strefie wolnej od Euforii. Pełnoletność w Banton jest w wieku 13 lat. Euforia jest legalna w Banton. Jest rozprowadzana w granicach miasta Banton.
-Co to za miasto?
[...]
-Faktem jest, że pani syn tutaj jest pełnoletni. Jeśli chce zostać... nie można go zmusić. I on chce zostać. Oni wszyscy chcą. Są uzależnieni.
-To tylko chłopiec... nie wiedział co robi.
-Nie, nie, nie proszę pani. Wiedział. Wszyscy wiedzą. Po to są ostrzeżenia.
-Jeśli ten narkotyk jest tak uzależniający czemu nie jest nielegalny?
-To miasto miało poważny problem z narkotykami. I z każdym problemem trzeba sobie radzić. Próbowaliśmy wszystkiego. Kara za sprzedaż, za używanie... więcej policji.Mocniejsza policja...więzienie... publiczne upokarzanie. Ale wszystko sprowadzało się do jednego... Niektórzy po prostu chcieli się naćpać. Więc wyszliśmy z radykalnym rozwiązaniem... Euforia. Syntetyczny narkotyk. Całkowicie legalny, absolutnie uzależniający... i ostrzegaliśmy wszystkich, żeby go nie używać. Ale jak mówiłem niektórzy chcieli się naćpać. Jedna działka tego i koniec. Jesteś nasz. Kontrolujemy zapasy... ustaliliśmy cenę... uczyniliśmy go bardzo dostępnym. Tańszy niż życie, niż jedzenie... ale trzeba pracować... wynieść śmieci... przystrzyc trawnik... trochę porobić i dostajesz Euforie. A w nocy...impreza do końca. Presja jest tak wielka, że każdy się zgadza... To wspaniałe osiągnięcie... Narkotyk tak potężny... że zanika popęd płciowy.
Wiecie ile mieliśmy tu gwałtów w zeszłym roku?
Żadnego.
-Chce pan powiedzieć, że Filip będzie czyścił kible do końca życia? Bez popędu płciowego...nie ożeni się... Nie będę mieć wnuków?
-Ironiczne czyż nie? Amerykańska wojna o wolność... kończąca się niewolnictwem. Więc co zrobić dla wolności? Zostać niewolnikami.
-Ale to są ludzie. Mają swoje prawa. Nie wiedzieli w co się pakują.
-Dokonali wyboru...
-Ale spójrz na nich... Wyglądają żałośnie szczęśliwie...
-Prowadzą proste, szczęśliwe życie... Bez decyzji... bez odpowiedzialności... Bez problemów... Oni znaleźli swoją odpowiedź...

Jesteś pewien, że twoje życie jest lepsze od ich?

-To jakby byli zwierzętami.
-No tak, wszyscy jesteśmy zwierzętami. Tylko, że niektórzy mają inne priorytety. Jakiekolwiek masz priorytety... Banton to naprawdę miłe miejsce.
-To koszmar...proszę, chcę mojego syna... Zrobię wszystko... W porządku...są trzy opcje...
Pierwsza. Wprowadza się pani do wolnej strefy i przynajmniej będzie pani miała szansę go widywać. Niektórzy rodzice mają dzieci pracujące dla nich. To taka perwersyjna zemsta.
Druga. Pojedzie pani do domu i poszuka czegoś innego dla czego warto żyć.
Albo trzecia... przyłączyć się do imprezy...

Brak komentarzy: